To niesamowite patrzeć jak razem bawią się dzieci rożnych narodowości, o innych kolorach skóry, o innych rysach, innych budowach. Dla nich to nie ma znaczenia, nie potrzebują jeszcze języka aby się porozumieć, znajdują jakiś wspólny język zabawy.
Olaf bawił sie dziś z dziećmi z trzech rożnych kontynentów. Dla niego to nie było nic dziwnego, dla mnie wspaniałe uczucie móc go tam zabrać.
Zrobiłam mu kilka fotek
wtorek, 16 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz