niedziela, 27 marca 2011

Bezpieczni

Kolejny raz przystosowaliśmy się do życia w nienowym dla nas miejscu. Cieszę się, że jesteśmy tu, bezpieczni. A jednak tęsknimy za Tokyo, które nas przecież śmiertelnie przestraszyło. Oglądam newsy, już głowa boli od analizy, woda skażona w kranie, wody w sklepie nie ma, nie dawać wody dzieciom, a później newsy od tamtejszych znajomych: woda jest, życie toczy się normalnie, tęsknimy, wracajcie etc. Sprawdzam i widzę, że ziemia trzęsie się nadal, szczęście słabiej. Gdyby tylko mieć pewność, że mocniej nie będzie...

Brak komentarzy: