środa, 4 marca 2009

W domu


Bardzo słabiutki, blady, wciąż nie w humorze, z torebką lekarstw, ale nareszcie w domu. Oj, jak dobrze móc go przytulić, poukładać z nim klocki, patrzeć jak powoli wraca do sił. Wczoraj wciąż bawił się tylko jedną rączką, przyzwyczajony do kroplówki, przez kilka dni po prostu zapomniał, że lewa ręka też może budować...
Czeka go jeszcze seria badań, sterta lekarstw, ale mamy nadzieję, że najgorsze za nami.

2 komentarze:

Unknown pisze...

:)))))))))))))))))))))))))))) Olaf wracaj do sił!! Ciocia karolina:)

Psotka pisze...

Olaf, ciepłe: "Trzymaj się Brachu!" od Gabrysia