piątek, 3 sierpnia 2007

Big city lights...

Witaj Tokyo!
Ciepłe, jasne i przerażające, a z drugiej strony pociągające. Od teraz Olaf stał się międzykontynentalnym podróżnikiem, ulubieńcem stewardess, maskotką japońskich kelnerek, obiektem przyciągającym uwagę prawie każdego azjatyckiego przechodnia. Jego niebieskie oczy powodem westchnień Take-san i innych japońskich niewiast. Japońska kuchnia przypadła mu do gustu, a trzymanie pałeczek poćwiczymy kolejnym razem :)
Sojonarraaaaa!

Brak komentarzy: